Eksperymentowanie w kuchni jest moją codziennością. Szybko się nudzę, potrzebuję nowych bodźców, smaków i kolorów. Jestem ciekawa nowych połączeń, przypraw, czasem zaskakuję samą siebie pomysłami na doprawienie nawet bardzo klasycznej potrawy, jak w przypadku zupy ogórkowej z mlekiem kokosowym. Widok miny mojego męża - bezcenny :-)
Koktajle warzywne nie są nowością w naszym menu, ale mimo wszystko stanowią miłą odskocznię od typowo owocowo-zieleninowych słodkich szejków. Jestem fanką soków warzywnych i dodaję je, zamiast wody, do zielonych koktajli. Przy marchwi, a już szczególnie soku z buraków, kolor zielonego koktajlu nabiera brązowych barw.
W warzywnych kompozycjach koktajlowych najwspanialsze jest to, że wartościowe składniki zostaną spożyte bez obróbki termicznej. Oznacza to, że wszystkie witaminy i enzymy zachowają swoje właściwości i zasilą nasz organizm. Ta bomba witaminowa wybuchnie w nas energią, witalnością, dobrym samopoczuciem i zdrowiem. Jak zatem nie kochać zielonych koktajli?
Dzisiejsza, warzywna propozycja, to:
Koktajl ma subtelny odcień zupy pomidorowej :-) Szybko się rozwarstwia (może powinnam dodawać mniej wody lub zastąpić ją sokiem np. z buraków?), ale smakuje wybornie! I ta świadomość bogactwa witamin, mikroelementów, enzymów, aminokwasów... Już sama świadomość otwiera moje kubki smakowe i każe mi się uśmiechać mimo ciemnego wciąż poranka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz