poniedziałek, 31 grudnia 2012

Zielony Szampan Sylwestrowy

Aby Nowy 2013 Rok zaczął nam się zielono, proponuję koktajlową wersję szampana.
Ważne, aby użyte owoce miały lekką konsystencję, a zieleninka była świetnie zmiksowana. Dla podkreślenia smaku szampana najlepsze będą owoce lekko kwaśne i soczyste. 

Nasz Sylwestrowy zielony koktajl na przywitanie Nowego Roku 2013 składa się z następujących składników:

  • kiwi
  • szpinak
  • szampan
Do kiwi i szpinaku dodajemy szampan, miksujemy, wlewamy do kieliszka i uzupełniamy szampanem. Powstaje dwuwarstwowy, fantazyjny drink.
Zielony toast niech nam gwarantuje powodzenie w Nowym Roku.
Życzę szampańskiej zielonej zabawy :-)

niedziela, 23 grudnia 2012

Zielony smalec

Zielony wegański smalec, to mój popisowy numer kulinarny. Zaskakuje i smakuje, a to najlepsza rekomendacja. Wersja, którą prezentuję, przygotowałam w czasie wiosennego oczyszczania organizmu, gdy szukałam sposobu na jedzenie chleba i oleju z pestek dyni. To właśnie olej z pestek dyni czyni ów smalec zielonym, ba, czasem nawet baaardzo zielonym :-)

Mój zielony smalec nie zawiera tłuszczów zwierzęcych, ani mięsa. Jest wegański, a smakuje doskonale, nawet lepiej od tradycyjnego smalcu. Wiem, co mówię, bo ostatnio skusiłam się na pajdę chleba z tradycyjnym smalcem i ku mojej wielkiej rozpaczy (nie lubię wyrzucać jedzenia), całość wylądowała w koszu! Zielony smalec wybawi Cię od takiego losu, a każdy gość będzie zachwycony. Do tego smaczny chleb, tradycyjny ogórek kiszony i przystawka gotowa.

A oto składniki mojego zielonego smalcu:

  • 2-3 cebule
  • ząbek czosnku
  • kostka planty
  • olej z pestek dyni
  • kostka sojowa
  • sos sojowy
  • majeranek
  • curry
Przygotowanie:
Rozpuszczamy plantę w rondlu/głębokiej patelni, wrzucamy pokrojone w półplastry cebule, wcześniej namoczoną w gorącej wodzie z dodatkiem sosu sojowego i suszonych warzyw kostkę sojową i czekamy aż cebula straci kruchość. Gdy cebula jest już miękka (ok 20 min), dodajemy przyprawy: majeranek, curry, sos sojowy, pokrojony ząbek czosnku i pozostawiamy na ogniu jeszcze ok 10 minut. Odstawiamy z ognia i po przestygnięciu wlewamy olej z pestek dyni. Chodzi o to, aby nasz wartościowy olej z pestek dyni nie podgrzał się zbytnio i zachował jak najwięcej wartości. W zależności od naszych preferencji możemy dosolić różową solą himalajską. Gdy nasz smalec ostygnie, wkładamy go do słoika i co jakiś czas mieszamy, aby to, co gęste znalazło się w całości, a nie tylko na dnie. Już zupełnie zimny i równomiernie wymieszany słoik smalcu wkładamy do lodówki.

Smalec podajemy z najlepszym chlebem jaki uda nam się kupić :-) 
Jest doskonały jako przekąska, czy przystawka. Świetny dla gości. Nikt nie wierzy, że smalec jest wegański, zgadują rodzaje użytego mięsa, czy wymyślają składniki :-) Świetna zabawa :-)

Oczywiście nie czarujmy, nie jest to dietetyczny produkt :-) Ale olej z pestek dyni usprawiedliwia to chwilowe szaleństwo. Pestki dyni mają właściwości przeciwpasożytnicze, wpływają korzystnie na jelita, w tym głównie jelito grube  i pomagają naszemu organizmowi lepiej funkcjonować w świecie śmieciowego pożywienia. Zatem można uznać taką przyjemność jedzenia smalcu za kurację wspomagającą  funkcje oczyszczania organizmu. Zatem kilka razy w roku - obowiązkowo!
Smacznego i na zdrowie!

wtorek, 18 grudnia 2012

Świeży zielony jęczmień

O zielonym jęczmieniu już pisałam, jego walory są niezwykłe, a spożywając go można mieć nadzieję na doskonałe zdrowie. Jednakże dotąd głównie spożywałam jęczmień w postaci sproszkowanej - wygodna forma, której już nie trzeba podlewać :-)

Gdy przeczytałam, że polecany jest jęczmień ze sklepu zoologicznego, poczułam delikatny niepokój. Z natury nie przepadam za dotykaniem zwierząt, podobnie jak za jedzeniem ich karmy :-) A jednak nie mam racji! Co do dotykania, ok., nie powinno się, szczególnie obcych zwierząt, ale karma? Dlaczego nie :-)

Otóż jak najlepiej sprawdzić, czy żywność nie zawiera chemii, hormonów i innych pestycydów w nadmiarze? Dajmy do spróbowania ją naszemu kotu lub psu. Jeśli kot zje, my też możemy. Jeśli nie, warto się zastanowić. Mam znajomych, którzy testują wędliny na swoim kocie.
Podobnie jest z wodą - zauważyliście, że nawet domowe zwierzęta chętnie piją wodę z kałuży po deszczu? One wiedzą, że taka woda jest żywa, najlepsza, a ta z kranu, z chlorem i innymi "ulepszaczami" niekoniecznie spełni dobrze swoją rolę. Widziałam też eksperyment, gdy dawano psu do picia wodę z różnych "źródeł", czyli z kranu, deszczówkę, mineralną z butelki i specjalnie przygotowaną "żywą" wodę. To niezwykłe jak zwierzęta wyczuwają, co jest czyste i dobre.

Dlatego też w sklepie zoologicznym zielony jęczmień dla zwierząt musi być czysty. Nie może posiadać chemii, tak chętnie dodawanej przy uprawach ziół (brrr...), nie może być zanieczyszczony, ani ze spleśniałych ziaren, bo zwierzątka zwyczajnie go nie zaaprobują.

Zielona trawka w sklepie zoologicznym  jest zatem doskonałym sposobem na oczyszczenie także naszego organizmu. Możemy też sami zasiać jęczmień i dodawać zieloną trawkę do koktajli.
Smacznego i zdrowia :-)

czwartek, 13 grudnia 2012

Zielone "Ptasie Mleczko"

Zielony koktajl już sam w sobie jest dla mnie deserem, ale przyznam, że im bliżej do świąt, tym bardziej czuję chęć na słodkości o innej niż płynna konsystencji :-) Zrobiłam zatem próbę z zielonym "Ptasim Mleczkiem". Wyszło doskonałe! Polecam jako alternatywę tradycyjnych deserów na zimno.

A oto jak zrobiłam moje zielone "Ptasie Mleczko".

Na koktajl przygotowałam bardzo soczyste jabłka, gruszki i dojrzały banan, a szpinak po umyciu dokładnie odsączyłam. Chodziło o to, aby było jak najmniej wody. Zmiksowałam owoce ze szpinakiem i dodatkiem soku jabłkowego - powstała dość gęsta, ale puszysta konsystencja. W szklance rozrobiłam agar-agar z gorącą wodą i szybko wymieszałam z gęstym koktajlem i wlałam do szklanki. Deser odstawiłam do lodówki.

Oblanie szklanki gorącą wodą pozwoliło wyjąć nasze zielone "Ptasie Mleczko" na talerz. Polałam sokiem z cytryny i zjadłam z cząstkami gruszki. Pyszne :-)

Zielone "Ptasie Mleczko" można przyrządzić w bardziej tradycyjnej formie, czyli w tortownicy układając warstwami różne odcienie miksowanych owoców z agar-agar, czy dodać całe truskawki. Możliwości jest wiele.  Ważne, aby zrezygnować z żelatyny wieprzowej na rzecz roślinnych odpowiedników. Dla chętnych, można dosłodzić miodem lub ksylitolem, aby bardziej przypominało to smakiem tradycyjne desery na zimno.

Polecam!


wtorek, 11 grudnia 2012

Koktajl zielona szarlotka

Doskonałym owocem, który może być podstawą wszystkich pysznych zielonych koktajli jest jabłko.
Łatwo dostępne, znakomicie się przechowuje i można je kupić w wersji super-ekologicznej, czyli wprost ze skrzynki właściciela sadu. Ja osobiście lubię jabłka kwaśne, twarde i soczyste -kruchego nie jestem w stanie przełknąć mimo, iż uważam, że zjem prawie wszystko :-) Ale w koktajlu uwielbiam wszystkie odmiany, bez wyjątku.

Jabłko, to dla większości z nas pierwszy owoc, jaki smakowaliśmy w naszym życiu. Tak się składa, iż jabłka są niezwykle popularne i uznawane za owoce bezpieczne i pełne witamin. I oczywiście racja, tak jest. Jabłka są bogate w witaminy, ale także cenny błonnik i pektyny. Przez wielu jabłko jest uznawane za owoc leczniczy i zaleca się spożywanie conajmniej jednego jabłka dziennie - ma to nas uchronić od wszelkich chorób i zwiększyć naszą odporność. Jabłka, to nieliczne z owoców dopuszczanych przy dietach przeciwgrzybiczych, czy przeciwpasożytniczych. Regulują poziom cukru we krwi (niski indeks glikemiczny), a także wspomagają trawienie.

Koktajle jabłkowe pozwalam sobie nazywać zieloną szarlotką, choć mam świadomość, iż nazwa ta pasuje bardziej do drinków z soku jabłkowego i trunku z zieloną trawką :-) Jednakże moje szarlotki są bezprocentowe i mimo wszystko, cenniejsze w składniki odżywcze.

Oto kilka ulubionych propozycji:
  • jabłka
  • cynamon
  • świeża mięta
  • woda
xxx
  • jabłka
  • melon 
  • ogórek 
  • mięta
  • sok jabłkowy
 xxx
  • jabłka
  • gruszki
  • szpinak
  • woda

niedziela, 9 grudnia 2012

Papaja na śniegu

W Polsce zima zagościła na dobre. Za oknem śnieg, ujemna temperatura i piękna biel po horyzont. Wieczorami patrzę na armatki śnieżne na pobliskim sztucznym stoku, a w dzień, gdy spaceruję po parku, słyszę gwar narciarzy i muzykę wokół Górki.

Kontrastem jest zielony koktajl z papają, który dziś przygotowałam. Oto składniki:
  • papaja
  • gruszki
  • jabłka
  • szpinak 
  • suszone morele
  • woda
Papaja ma delikatny, dość neutralny smak i charakterystyczny aromat. Jest nam znana głównie z sałatek owocowych w puszce, czy ekstraktów owocowych w jogurtach, ale gdy pozwolimy jej dojrzeć, odkrywamy jej smaki na nowo. Niestety, w Polsce mamy owoce egzotyczne marnej jakości, które tygodniami płynęły i dojrzewają często dopiero w naszych domach. Ale lepszy wróbel w garści... :-)

Melonowiec właściwy, zwany potocznie papają, jest owocem bogatym w witaminę C, w 100g miąższu jest rekomendowana dzienna dawka 60mg. Zawiera także witaminy z grupy B, witaminę A i karoteny. Najcenniejszym składnikiem jest papaina, enzym ułatwiający trawienie białek, a także posiadający właściwości przeciwpasożytnicze.

Polecam papaję o każdej porze roku, choć teraz, na białym śniegu, wygląda wyjątkowo apetycznie :-)

czwartek, 6 grudnia 2012

Zielona grupa krwi

Odżywianie zgodnie z grupą krwi jest jednym z pomysłów na poszukiwanie zdrowia i dobrego samopoczucia. Według doktora Petera D'Adamo, autora książki "Jedz zgodnie ze swoją grupą krwi", każdy z nas jest biochemiczną indywidualnością dzięki określonej grupie krwi. Koncepcja jest interesująca, podobnie jak wyniki badań w tym zakresie.

Jestem zwolenniczką zdroworozsądkowego podejścia do wszelkich diet i pomysłów na życie. Jedzenie zgodne z grupą krwi może być przydatne przy wzmacnianiu organizmu, procesach leczniczych, czy rekonwalescencji po urazach. Wszędzie tam, gdzie wspomaganie naturalnych sił witalnych jest podstawą sukcesu, polecam spożywanie tych pokarmów, które są dla nas wskazane. Natomiast przy infekcjach, przeziębieniach, czy innych atakach na naszą immunologię, proponuję unikanie tych grup produktów, które szczególnie nam nie służą. Przy zielonych koktajlach warto zapamiętać, których owoców nie powinniśmy spożywać, a które są dla nas lecznicze. Poniżej przygotowałam skróconą formę koncepcji.
XXXXXXXXXXXXXXX
Grupa 0
+ wskazane
  • figi
  • śliwki
- unikać
  • jeżyny
  • mandarynki
  • melony
  • kokosy
  • pomarańcze
  • rabarbar
  • truskawki
XXXXXXXXXXXXXXX
Grupa A
+ wskazane
  • ananasy
  • borówki amerykańskie
  • jeżyny
  • morele
  • cytryny
  • figi
  • grejpfruty
  • śliwki
  • wiśnie 
  • żurawina
- unikać
  • banany
  • mandarynki
  • mango 
  • melon 
  • kokos
  • papaja
  • pomarańcza
  • rabarbar
XXXXXXXXXXXXXXX
Grupa B
+ wskazane
  • ananas
  • banan 
  • papaja
  • śliwki
  • winogrona 
  • żurawina
- unikać
  • granaty
  • karambole
  • opuncje
  • kokos
  • persymona
  • rabarbar
XXXXXXXXXXXXXXX
Grupa AB
+ wskazane
  • agrest
  • ananasy
  • cytryny
  • figi
  • grejpfrut
  • kiwi
  • malinojeżyny
  • śliwki
  • winogrona
  • wiśnie żurawina
- unikać
  • banany
  • granaty
  • guawy
  • karambole
  • mango
  • opuncje
  • kokosy
  • persymony
  • pomarańcze 
  • rabarbar
XXXXXXXXXXXXXXX

Kiwano - owoc warzywny

W poszukiwaniu aromatów, aby zaskoczyć i uradować moje cierpliwe i tolerancyjne kubki smakowe, trafiłam na KIWANO, zwane inaczej ogórkiem afrykańskim. Jest to warzywo, a jednak pozwalam sobie myśleć, iż jest to piękny, kolczasty owoc. A dlaczego daję sobie takie prawo?

Otóż znam kraj, gdzie ogórki są uznawane za owoce i podawane razem z nimi w kompozycjach deserowych. Miałam okazję przekonania się o tym, gdy podróżowaliśmy z Przyjaciółmi po pięknym Iranie. Zatrzymaliśmy się w mieście Shiraz, które jest namiastką perskiej stolicy kulturalnej i nazywane jest miastem poetów, literatury, wina i kwiatów.

Shiraz przywitał nas pięknym słońcem mimo, iż był to środek zimy. W hotelu okazało się, że nasza rezerwacja nie dotarła i przez chwilę szukaliśmy pokoi, które by nas pomieściły. Posadzenie dziecka Przyjaciół na recepcji zaowocowało szybką decyzją personelu o udzieleniu nam pomocy. Hotel był pełen, ale mimo to przygotowano dla nas wielopokojowy apartament i wspaniałą kolację. To właśnie wtedy podano nam kosz z owocami i wśród nich były piękne, niewielkie, zielone ogórki.

Kiwano smakuje jak tamten pobyt w Shirazie. Jest delikatnie ogórkowe, ale zdecydowanie przypomina smakiem połączenie kiwi i banana (stąd nazwa kiwano). Kiwano jest szalenie dekoracyjne, aż żal je zjadać, tym bardziej, że można je przechowywać w warunkach domowych nawet pół roku! Jest to świetna alternatywa dla osób, które dość nieregularnie robią zakupy i wskazane jest, aby w domu było zawsze małe co-nieco. Kiwano smakuje doskonale solo, w sałatce lub w ... zielonym koktajlu :-) Dodanie kiwi i banana okazało się sposobem, aby wydobyć jego naturalny smak. Dodanie neutralnej zieleniny (jak niektóre odmiany sałat, czy szpinak) pozwala cieszyć się pełnią aromatu tego warzywnego owocu :-)

Kiwano, to także witaminy - głównie C, A i E, a także pożądany błonnik. I jest niespodzianką dla zmysłów. Polecam!

Mój zielony pomysł na koktajl kiwano:
  • kiwano
  • kiwi
  • banan
  • szpinak
  • woda

środa, 5 grudnia 2012

Zielony koktajl warzywny

Eksperymentowanie w kuchni jest moją codziennością. Szybko się nudzę, potrzebuję nowych bodźców, smaków i kolorów. Jestem ciekawa nowych połączeń, przypraw, czasem zaskakuję samą siebie pomysłami na doprawienie nawet bardzo klasycznej potrawy, jak w przypadku zupy ogórkowej z mlekiem kokosowym. Widok miny mojego męża - bezcenny :-)

Koktajle warzywne nie są nowością w naszym menu, ale mimo wszystko stanowią miłą odskocznię od typowo owocowo-zieleninowych słodkich szejków. Jestem fanką soków warzywnych i dodaję je, zamiast wody, do zielonych koktajli. Przy marchwi, a już szczególnie soku z buraków, kolor zielonego koktajlu nabiera brązowych barw.

W warzywnych kompozycjach koktajlowych najwspanialsze jest to, że wartościowe składniki zostaną spożyte bez obróbki termicznej. Oznacza to, że wszystkie witaminy i enzymy zachowają swoje właściwości i zasilą nasz organizm. Ta bomba witaminowa wybuchnie w nas energią, witalnością, dobrym samopoczuciem i zdrowiem. Jak zatem nie kochać zielonych koktajli?

Dzisiejsza, warzywna propozycja, to:
  • pomidor
  • czerwona papryka
  • seler naciowy
  • mieszanka sałat 
  • szczypta różowej soli himalajskiej
  • woda
Koktajl ma subtelny odcień zupy pomidorowej :-) Szybko się rozwarstwia (może powinnam dodawać mniej wody lub zastąpić ją sokiem np. z buraków?), ale smakuje wybornie! I ta świadomość bogactwa witamin, mikroelementów, enzymów, aminokwasów... Już sama świadomość otwiera moje kubki smakowe i każe mi się uśmiechać mimo ciemnego wciąż poranka.


wtorek, 4 grudnia 2012

Sezon na ananasy

Początek zimy można polubić za sezon na ananasy. Nawet te, które przypłynęły z daleka do Polski bywają cudownie słodkie i soczyste. Ja jeszcze pozwalam im dojrzewać w koszu z owocami kilka dni i obieram, gdy już sok leje się po rękach. Są doskonałe. A smakują mi tak bardzo z co najmniej kilku powodów.

Są smaczne - świeży ananas, soczysty i słodki jest zwyczajnie pyszny. Konsystencja jędrna, kolor zdecydowany. Rewelacja.

Są zdrowe - bogate w witaminy z grupy B, witaminę C, A i PP. Ananasy zawierają potas, wapń, magnez i żelazo. A przede wszystkim są bogate w błonnik, który z powodzeniem wspomaga procesy oczyszczania organizmu. Dlatego też ananas jest uznawany za owoc wspomagający odchudzanie i detoksykację.
Ananasy są bogate w kwasy cytrynowe, a także bromelainę - mieszankę enzymów o działaniu przeciwbólowym i przeciwzapalnym. Bromelaina rozkłada białka, zatem jest przydatna przy problemach z trawieniem. Ma też działanie przeciwzakrzepowe, co wskazuje na ananasy jako doskonałe źródło działań w zakresie profilaktyki chorób serca.

Sądzę, że powyższe informacje wystarczą, aby sięgnąć po ananasy i włączyć je do naszych zielonych koktajli. Ananasy też świetnie się mrożą - można pokrojony w kostkę ananas wykorzystywać do koktajli owocowych, czy drinków. Ja osobiście korzystam z sezonu na ananasy i robię zapas mrożonek. Choć oczywiście świeży ananas jest najlepszy :-)

Poniżej moje ulubione połączenia  z ananasem w zielonych koktajlach. Ważne, aby mieć świadomość, iż sok ananasowy lubi się rozwarstwiać i warto dodać awokado, czy banan. Choć jeśli zależy nam na funkcji oczyszczającej naszego koktajlu, lepiej unikać bananów.  Także porcja potrzebnej wody jest tym mniejsza, im bardziej dojrzały i soczysty jest owoc.
  • ananas
  • banan
  • jabłko
  • szpinak
  • woda
***
  • ananas
  • sok z pomarańczy
  • gruszki
  • mieszanka sałat
  • woda
***
  • ananas
  • pomidor (bez skórki)
  • suszone morele
  • szpinak

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Czary-mary z potasem

Na informacje o znaczeniu potasu natknęłam się niedawno. Prenumeruję wiele newsletterów i w jednym z nich przeczytałam o tym ważnym pierwiastku. Że potas jest istotny, wiedziałam, że wspomaga funkcjonowanie organizmu, także, ale nie znałam teorii dotyczącej związku potasu z rakiem. A raczej jego antyrakowej funkcji w organizmie.

Dlaczego potas jest taki ważny? Wspomaga procesy gospodarki wodnej, sprawia, że nasze mięśnie funkcjonują bezboleśnie, że magnez lepiej się przyswaja, a wapń nie ucieka z kości...

Nic dziwnego, że dziś postanowiłam zrobić koktajl potasowy. Takie czary-mary z naturalnych produktów. Jak wiadomo, suplementy nie są tak chętnie wchłaniane jak wartości wprost z koktajlu, zatem do pracy :-)

Najbardziej popularnymi owocami i warzywami bogatymi w potas są banany i pomidory. Każdy to wie, chętnie o tym wspominamy, gdy po ciężkiej nocy w pubie o poranku szukamy soku pomidorowego z nadzieją oczekiwanej ulgi. Kolejnym produktem o dużej zawartości potasu są suszone morele - znajdują się na szczycie listy produktów o największej zawartości tego pierwiastka. Bogata w potas jest także roszponka, dlatego też nasz koktajl potasowy będzie się składał z tych wymienionych składników:
  • banan
  • pomidor
  • suszone morele
  • roszponka
  • woda
Najlepsze są pomidory rzymskie - ostatnio łatwo dostępne w polskich sklepach - charakteryzują się podłużnym kształtem i małą ilością pestek. Idealne do sosów, świetnie się zachowują także w naszych smacznych koktajlach. 

Istotne jest także, aby zwrócić uwagę przy zakupie suszonych moreli. Te piękne, pomarańczowe, zachowują ów nienaturalny kolor dzięki procesom siarkowania. Lepiej kupić morele z upraw ekologicznych, nie siarkowane - są ciemne, mniej apetyczne i nie jesteśmy do nich przyzwyczajeni, ale smak i wartości odżywcze wynagrodzą nam ów trudny (bo kosztowny) wybór.

Potasowy koktajl, nawet w większej ilości nam nie zaszkodzi, mimo, iż potas jako taki można przedawkować. Dostarczając tego cennego pierwiastka w naturalnych owocach, czy warzywach, nie narażamy się na problemy jakie mogą nam sprawić syntetyczne suplementy.
Dlatego też pijcie zielone koktajle!

sobota, 1 grudnia 2012

Zielona Sobota

Poranek, wbrew pogodowym zapowiedziom nie okazał się ani biały, ani zbyt zimowy, ani straszny. Wczoraj zmieniłam opony w samochodzie przygotowując się tym samym na zimowe warunki i dobrze, choć nie było to konieczne. Niech żyje 1 grudnia z pogodą i wspaniała decyzją, że spróbujemy, postaramy się dzień dzisiejszy wypełnić wyłącznie zielonym menu.

Sobota jest idealna na zielony dzień. Kiedyś zrobiliśmy sobotnią głodówkę oczyszczającą i dzięki możliwości polegiwania na kanapie, przetrwaliśmy.
Stąd dzisiejszy entuzjazm i dzielna decyzja.

ŚNIADANIE I:
  • gruszki
  • avocado
  • szpinak
  • woda
ŚNIADANIE II:
  • banan
  • avocado
  • jabłka
  • szpinak
  • woda
OBIAD :
  • pomidory
  • suszone morele
  • jabłka
  • szpinak
  • woda
PODWIECZOREK:
  • ananas
  • sok z pomarańczy
  • rukola
KOLACJA:
  • jabłka 
  • suszone morele
  • mandarynki
  • rukola
  • woda