
Otóż jak najlepiej sprawdzić, czy żywność nie zawiera chemii, hormonów i innych pestycydów w nadmiarze? Dajmy do spróbowania ją naszemu kotu lub psu. Jeśli kot zje, my też możemy. Jeśli nie, warto się zastanowić. Mam znajomych, którzy testują wędliny na swoim kocie.
Podobnie jest z wodą - zauważyliście, że nawet domowe zwierzęta chętnie piją wodę z kałuży po deszczu? One wiedzą, że taka woda jest żywa, najlepsza, a ta z kranu, z chlorem i innymi "ulepszaczami" niekoniecznie spełni dobrze swoją rolę. Widziałam też eksperyment, gdy dawano psu do picia wodę z różnych "źródeł", czyli z kranu, deszczówkę, mineralną z butelki i specjalnie przygotowaną "żywą" wodę. To niezwykłe jak zwierzęta wyczuwają, co jest czyste i dobre.
Dlatego też w sklepie zoologicznym zielony jęczmień dla zwierząt musi być czysty. Nie może posiadać chemii, tak chętnie dodawanej przy uprawach ziół (brrr...), nie może być zanieczyszczony, ani ze spleśniałych ziaren, bo zwierzątka zwyczajnie go nie zaaprobują.
Zielona trawka w sklepie zoologicznym jest zatem doskonałym sposobem na oczyszczenie także naszego organizmu. Możemy też sami zasiać jęczmień i dodawać zieloną trawkę do koktajli.
Smacznego i zdrowia :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz