czwartek, 21 lutego 2013

Kuracja cytrynowa

Mistrz pojawia się, gdy uczeń jest gotowy. Ile razy już słyszałam/czytałam o kuracji cytrynami? Temat ten przebiegał gdzieś obok mnie, nie byłam gotowa, aby się z nim zmierzyć. Nawet z opinią autora książki "Od lekarza do grabarza", który zalecał dzienne spożywanie soku z 2 cytryn. Wiedziałam, ale nie przyszło mi do głowy wdrożyć pomysłu kuracji cytrynami w życie.

Aż do dziś.
Postanowiliśmy zaangażować się i do naszego zielonego życia włączyć sok z cytryny. W ostatnim czasie chętnie dodawałam cytrynę do zielonych koktajli, jeszcze chętniej do soków warzywnych i owocowych wyciskanych naszą wspaniałą wyciskarką. Ale dopiero teraz dojrzeliśmy, aby z picia soku z cytryny uczynić prawdziwą kurację oczyszczającą.

Są dwie podstawowe kuracje cytrynami - jedna mało inwazyjna, druga dość radykalna i dla odważnych :-) W pierwszej kuracji zaczynamy od jednej cytryny dziennie, aż dochodzimy do pięciu cytryn i później zmniejszamy ilość, aż do soku z jednej cytryny. Schemat wygląda następująco:

dzień 1 - 1 cytryna
dzień 2 - 2 cytryny
dzień 3 - 3 cytryny
dzień 4 - 4 cytryny
dzień 5 - 5 cytryn
dzień 6 - 5 cytryn
dzień 7 - 4 cytryny
dzień 8 - 3 cytryny
dzień 9 - 2 cytryny
dzień 10 - 1 cytryna

W sumie potrzebujemy 30 cytryn. Sok wyciskamy dokładnie, najlepiej w urządzeniu, które nie zawiera metalowych elementów. Z pozostałości po wyciśniętej cytrynie można zrobić wyciąg z cytryny: kroimy drobno skórkę, łącznie z białym miąższem, zalewamy miodem i po 10 godzinach mamy fantastyczny, bardzo wartościowy dodatek do wody, herbaty ziołowej.

Pełna kuracja cytrynami, to 200 cytryn użytych według schematu:
dzień 1 - 5 cytryn
dzień 2 - 10 cytryn
dzień 3 - 15 cytryn
dzień 4 - 20 cytryn
dzień 5, 6, 7 i 8 - 25 cytryn
dzień 9 - 20 cytryn
dzień 10 - 15 cytryn
dzień 11 - 10 cytryn
dzień 12 - 5 cytryn

Sok pijemy bez rozcieńczania, pół godziny przed posiłkiem lub godzinę po posiłku. Dowolną liczbę razy dziennie, ale równomierne ilości.

Jakie korzyści da nam takie oczyszczenie organizmu? Przede wszystkim wspomożemy układ trawienny, narządy wewnętrzne, odśluzujemy organizm, wspomożemy układ kostny, oczyścimy ze złogów jelita, odkwasimy... Kuracja ta jest szczególnie zalecana osobom, które palą papierosy, ale też tym, które żyją w ciągłym stresie, mają kamienie nerkowe, czy problemy z wątrobą. Zalecana jest taka kuracja także przy osteoporozie i problemach ze stawami.

A dla fanów zielonych koktajli zlecam dodawanie soku z dwóch cytryn do codziennej porcji koktajlu. Z pewnością będzie to z wielką korzyścią dla ich zdrowia, witalności i samopoczucia.
Pozdrawiam cytrynowo :-)

środa, 20 lutego 2013

Zielony koktajl odkwaszający

Najlepsze do odkwaszania są warzywa - nie ma wątpliwości, jaki mają odczyn, są zasadowe "do bólu". Ale i owoce, przynajmniej cytryny.

Zakwaszenie organizmu, to takie dolegliwości jak chroniczne zmęczenie, brak energii, problemy ze snem, a także osteoporoza, choroby układu krążenia - w tym typowo sercowe; kamienie nerkowe, problemy z pracą wątroby, zatrzymywanie wody w organizmie, choroby stawów, stany zapalne... Większość chorób ma swoje źródło w nieprawidłowej diecie i zakwaszeniu organizmu właśnie.

A co wpływa na zakwaszenie organizmu?
Stres, nieprawidłowa dieta, używki, leki... Jesteśmy narażeni na to, iż nasz organizm dążąc do równowagi kwasowo-zasadowej, będzie osłabiał nasze kości, zęby, wreszcie mięśnie, w tym najważniejszy - serce. Możemy temu zapobiec.

Jaka żywność zakwasza nasz organizm?
Z pewnością wszelkie produkty słodzone cukrem, ciasta, ciasteczka, mięso, ryby, nabiał. Do tego używki jak kawa, herbata, papierosy, alkohol.
Co zatem jeść?
Warzywa, zioła i owoce tak często jak to jest możliwe.

Nasz odkwaszający koktajl, to:

  • sok z cytryn
  • seler naciowy
  • szpinak
  • awokado
  • woda
Odkwaszając organizm  wspomagamy zdrowie na dziś i na zawsze. Warto pamiętać, aby każdy nasz posiłek zawierał odkwaszający element, a jeśli nie jesteśmy w stanie tak złożyć naszego menu, aby zjeść warzywa pięć razy dziennie, warto zadbać o napój odkwaszający - sok z cytryny, czy wodę z kilkoma plasterkami cytryny.

wtorek, 19 lutego 2013

Zielony koktajl cytrynowy

Cytryna ma dużo witaminy C - wie to każdy i z wielką przyjemnością dodajemy plasterek cytryny do herbaty, czy wody mineralnej.  Ba, nawet dodawana do drinków powoduje mniejszego kaca. A jak to się dzieje, że cytryna ma tyle właściwości i jest panaceum na dolegliwości od przeziębienia do kaca?

Cytryna, przede wszystkim, odkwasza organizm. Wbrew logice, która wskazuje na jej kwaśny smak i odczyn, cytryna w naszym organizmie staje się substancją zasadową. Niweluje wszelkie problemy związane z zakwaszeniem i zatoksycznieniem, odtruwa, tonizuje i wzmacnia organizm. Świetnie przyswajalna witamina C odwapnia żyły i tętnice, odmładza, zwalcza wolne rodniki i dodaje energii. Cytryna jest także doskonałym źródłem witaminy B1, a także witaminy PP - znajduje się ona w części białej, pod skórką, dlatego tak ważne jest, aby korzystać także z tej miąższowej osłonki.

Cytryna wzmacnia nasze siły witalne, odporność, przeciwdziała przeziębieniom i szkorbutowi. Dodawanie soku z 1-2 cytryn do codziennego koktajlu czyni go prawdziwym panaceum na wszechobecne wirusy i zarazki, odmładza nasz organizm i sprawia, że czujemy się silniejsi, energetycznie doładowani, a nasze serce będzie nam wdzięczne :-)

Dzisiejszy koktajl cytrynowy, to:
  • gruszki
  • banany
  • jagody goji
  • szpinak
  • miód z pierzgą
  • sok z 3 cytryn
  • woda
Duża ilość jagód goji, które zamoczyłam w wodzie na godzinę przed zrobieniem koktajlu, jest przyczyną brązowego koloru naszego zielonego koktajlu :-) Natomiast sok z cytryny został zrównoważony łyżką miodu z pierzgą. Taki koktajl natychmiast stawia na nogi :-)

Zielona nadzieja - B17

Pestki moreli (jądra) gorzkie. Wielka nadzieja dla osób z nowotworem i tych zagrożonych chorobą, czyli nas wszystkich.

Charakterystyczny gorzki smak pestki zawdzięczają witaminie B17 zwanej inaczej amigdaliną lub letrilem. To właśnie ta substancja ma pozytywny wpływ w procesie zapobiegania i leczenia raka.Trucizna zamknięta w jądrach pestek moreli przedostaje się wyłącznie do komórki rakowej i niszczy ją. Stąd prewencyjne działanie, gdyż takich rakowych, zmutowanych komórek w organizmie jest wiele, dopiero ich namnożenie powoduje, iż stają się problemem.

Historia witaminy B17 jest burzliwa i dość zaskakująca. W postaci związku chemicznego, czy czystego wyciągu była nawet na liście specyfików zabronionych. Spożywana w nadmiarze może prowadzić do ciężkich zatruć, a stosowana przy zaawansowanej chorobie nowotworowej może prowadzić do groźnego zatoksycznienia organizmu. Dodatkowo, nie każdy nowotwór zostanie przez nią unicestwiony, gdyż jak wskazują niektóre opinie, często w przypadku nowotworu mamy do czynienia z pasożytami. W obliczu takich informacji, najbardziej sensowne wydaje się być działanie prewencyjne w postaci zjadania zalecanej i nie przekraczalnej dawki 2 pestek moreli gorzkiej dziennie.

Istnieje teoria, iż witamina B17 od zawsze była obecna w naszej diecie i dlatego choroby nowotworowe nie były tak częste i popularne jak dziś. Na naszych terenach popularne było jedzenie konfitur, czy kompotów, gdzie wiśnie, jabłka były przetwarzane wraz z pestkami. O ile samych pestek się nie jadło, o tyle wyciąg z nich, w tym witamina B17 przedostawały się do kompotu, czy konfitur i zasilały naszą dietę w tę cenną witaminę. Kto z Was ostatnio jadł takie konfitury smażone z pestkami? Kiedy piliście kompot z całych jabłek? Gdy wspomniałam mojej Mamie o tym, opowiedziała o przepisach na szarlotkę, do której używało się całych jabłek - na koniec smażenia przecierało się je przez sito, ale proces smażenia z pestkami nadawał aromat nie do pobicia :-) Wiśniówka musiała być na wiśniach z pestkami, podobnie soki - zasypywało się wiśnie cukrem, bez wcześniejszego drylowania.

Tradycja uczy nas, co było dobre, a odkrywamy te powiązania przy okazji uzupełniania braków w naszej codziennej diecie. Spożywanie 2 jąder pestek moreli dziennie stało się działaniem niejako na skróty, w pełni uzasadnionym i sensownym. Polecam te działania prewencyjne szczególnie osobom z grupą krwi A - te osoby powinny z większą uwagą podejść do działań antynowotworowych.

Zielona szałwia hiszpańska - chia

Zielone koktajle mają to do siebie, że wzbogacanie ich dodatkowymi składnikami jest szalenie proste i sam koktajl pomieści niemal wszystko :-) Wiele osób nie widzi możliwości na zjedzenie kilku pęczków pietruszki jednego dnia, a w koktajlu jest to możliwe, a nawet realne :-)
W tym punkcie pozdrawiam serdecznie naszych Przyjaciół, którzy w niedzielę na pierwsze śniadanie zrobili zielony koktajl z pietruszką właśnie :-)

Wiele osób z naszego "kręgu" dzieli się swoimi odkryciami w zakresie dodatków do koktajli. Podobnie w Rzeszowie doskonale smakuje zielony koktajl z selera naciowego i ananasa :-) Doskonałe połączenie, już brzmi dobrze i wierzę, że smak jest równie interesujący :-)

Nic zatem dziwnego, że w końcu usłyszałam, iż koniecznie muszę spróbować szałwii hiszpańskiej. Dlaczego? Co takiego ma? Gdy się dowiedziałam, zamówiłam kilogram :-) Właśnie przyszła przesyłka i dziś piliśmy pierwszy zielony koktajl z dodatkiem szałwii hiszpańskiej. 

A oto skład dzisiejszego koktajlu:
  • awokado
  • banan
  • gruszki
  • sok z mandarynki
  • łyżeczka maki peruwiańskiej
  • łyżeczka szałwii hiszpańskiej
  • woda
Szałwia hiszpańska nie ma smaku, a przynajmniej nie zmieniła smaku koktajlu. Bardziej wyczuwalny był ciasteczkowy aromat maki i zapach mandarynki. Sama szałwia hiszpańska wygląda jak mak, szare, ciemne i jasne nasionka. Od maku różni je kształt - są bardziej podłużne niż okrągłe.
Szałwia hiszpańska występuje też pod nazwą chia, a oto, co na temat zastosowania nasion szałwii możemy znaleźć w Wikipedii:

Chia jest uprawiana w celach handlowych dla nasion bogatych w kwasy tłuszczowe omega-3. Uzyskuje się z nich około 25-30% oleju, w większości kwasu α-linolenowego. Nasiona zawierają 20% białka, 34% tłuszczu, 25% błonnika pokarmowego (głównie rozpuszczalnego w wodzie, o wysokiej masie cząsteczkowej), znaczny poziom przeciwutleniaczy (kwas chlorogenowy i kawowy, myrycetyna, kwercetyna oraz flawonid kamferol). Olej z nasion chia zawiera bardzo wysokie stężenie kwasów tłuszczowych omega-3 – około 64%. Nasiona Chia nie zawierają glutenu, zawierają śladowe ilości sodu. Nasiona Chia są tradycyjnie spożywane w Meksyku i południowo-zachodnich Stanach Zjednoczonych. Nie są popularne w Europie. Historycznie, nasiona chia służyły jako podstawowy artykuł spożywczy plemion Nahua (Azteków) w środkowym Meksyku. Kronikarze jezuiccy opisują chia jako trzecią najważniejszą dla Azteków uprawę, zaraz po fasoli i kukurydzy, a przed szarłatem. Hołd i podatek dla kapłanów i szlachty azteckiej często płacony był w nasionach chia.
Dzisiaj chia uprawiana jest w Meksyku, Boliwii, Argentynie, Ekwadorze, Australii i Gwatemali. W 2008 r. Australia była największym na świecie producentem chia. Nasiona Szałwii hiszpańskiej są sprzedawane najczęściej pod nazwą zwyczajową "Chia", występują także pod kilkoma znakami towarowymi, w tym "Cheela Brand", "Sachia", "Anutra", "Chia Sage", "Salba", "Tresalbio" i "Mila". W 2009 r. Unia Europejska zatwierdziła nasiona chia jako produkt spożywczy, pozwalając na stosowanie ich jako dodatek stanowiący do 5% całkowitej masy chleba.

Znalazłam też opinię, iż zamiast ulegania modzie spożywania chia, lepiej zaopatrzyć się w nasiona naszego rodzimego lnu. Jak najbardziej, len także posiadam w swoim portfolio i tylko chętniej spożywam nasiona, które mają neutralny smak, czego o ziarnach lnu powiedzieć nie można :-(

Zauważyłam też, że szałwia hiszpańska jest bardzo ceniona przez sportowców, szczególnie biegaczy. Poprawia wydolność, wspomaga siły witalne i redukuje pragnienie w trakcie biegu. Jako, że ostatnio trochę biegam, jest to bardzo dobry składnik moich zielonych koktajli :-)

wtorek, 12 lutego 2013

Zielona energia

Dziś bardzo, bardzo potrzebowałam energetycznego, mocnego koktajlu, który postawi mnie na nogi i wzniesie na wyżyny zarówno intelektualne jak i mocy fizycznej :-)

Są bowiem takie dni, gdy wyraźnie potrzeba czegoś więcej niż tylko zwykłej dawki witamin i mikroelementów. Oczywiście można to załatwić za pomocą kubka mocnej kawy, czy energy drinka, ale nie o to przecież chodzi... Potrzebujemy mocy, która będzie budowała naszą wewnętrzną siłę, energię na cały dzień. Tego, co będzie paliwem najwyższej klasy, o doskonałym współczynniku spalania i kaloriach, które się nie odłożą w postaci tłuszczyku :-)

Zielony, super energetyzujący koktajl dzisiejszego dnia, to dodatek maki, jagód goji i awokado. Przy okazji kapsułki cordyceps i powino być dobrze :-)

  • gruszki
  • awokado 
  • jagody goji
  • 2 łyżeczki maki peruwiańskiej
  • 2 garście szpinaku
  • 1 łyżeczka spiruliny
  •  woda

Zielonego, mocnego energetycznie dnia Wam życzę!

Wasza Zielona Blogerka

środa, 6 lutego 2013

Spirulina - super żywność

Na temat alg już pisałam przy okazji wizyty w Trójmieście. Mam kapsułki z chlorellą, słodkie pastylki do ssania spirulinowe, a niedawno zamówiłam 100g czystej spiruliny. Jest identyczna jak ta, którą dotąd używałam do moich maseczek, zatem mogę wykorzystywać do mikstur zewnętrznie i stosować w koktajlach. Oczywiście opakowanie jest ładniejsze, już nie takie "techniczne", ale spożywcze, a sama puszka wygodna i estetyczna.

Spirulina została nazwana super żywnością i jest w tym wiele, naprawdę wiele racji. Ja zainteresowałam się spiruliną głównie ze względu na zawartość witaminy B12 - z racji małych ilości jedzonego mięsa odczuwam braki tej witaminy. Ale oprócz witaminy B12, spirulina zawiera witaminy: B1, B2, B3, B6, a także makro i mikroelementy. Spirulina jest bogatym źródłem doskonale przyswajalnego żelaza, co ma znaczenie w przypadku wegetariańskiej diety. Zawiera naturalny jod, selen, potas... W 60% spirulina składa się z białka, co wpływa na jej wartości odżywcze, natomiast jeśli chodzi o tłuszcze, spirulina zawiera kwas gamma-linolenowy (GLA). Spirulina posiada w swoim składzie ponad 2000 unikalnych substancji odżywczych i jak dotąd stanowi absolutny rekord wśród żywności, jaką znamy. Ten niezwykły wodorost zawiera 18 aminokwasów, w tym 8 niezbędnych. Dzięki temu naprawczo wpływa na nasz organizm, głównie na przewód pokarmowy i krwionośny. Spirulina, bowiem, swój intensywnie zielony kolor zawdzięcza chlorofilowi - nazywanemu "zieloną krwią".

Spirulina jest skondensowanym zdrowiem w kapsułkach, czy proszku i dlatego też dzienna zalecana dawka, to tylko ok. 1,5g czystej sproszkowanej spiruliny. Gdy kapsułki zawierają inne składniki, czasem zdarza się, ze musimy ich dziennie zjeść nawet 8-12 sztuk. Ale sproszkowana czysta spirulina, to jedynie płaska łyżeczka do herbaty dziennie dla jednej osoby. Jako dodatek do koktajlu - idealnie :-)

Dla wielu spirulina ma trudny do zaakceptowania zapach, ale ja wmawiam sobie, ze tak pachnie nasz Bałtyk w Zatoce Gdańskiej i od razu mi lepiej :-)))

Z ciekawostek, jakie znalazłam na temat spiruliny, niezwykła dla mnie jest ta, iż jest ona jedną z najstarszych form życia na Ziemi i liczy ca. 3,5 miliarda lat :-) Gdy się popatrzy na strukturę sproszkowanej spiruliny, ma się wrażenie, że mikroskopijne cząsteczki nadal żyją :-) Jest delikatna, lekka, aksamitna. Doceniam fakt, iż dane jest nam korzystać z tego dobrodziejstwa natury i będę używała spiruliny systematycznie w naszych koktajlach. A oto dzisiejsza propozycja:
  • 2 jabłka
  • 1 gruszka
  • garść szpinaku
  • 2 łyżeczki spiruliny
  • woda z pierzgą i miodem

wtorek, 5 lutego 2013

Zielone dary pszczół - pierzga

Pszczoła jest niezwykłym stworzeniem - wiemy o niej, że jest pracowita jak pszczoła, że ma żądło i przypłaca życiem jego użycie, że "daje" miód, choć zwyczajnie go jej zabieramy... Co wiemy o pszczołach? Z pewnością są zielone, czyli wytwarzają żywność najwyższej klasy. Ale czy zawsze?

Ostatnio wiele mówi się o zanieczyszczonym miodzie. Kupienie miodu polskiego, z ekologicznej pasieki, powoli graniczy z cudem. Okazuje się, że pod logo renomowanej barci możemy znaleźć miód obcego pochodzenia, z dużym stężeniem pestycydów i antybiotyków. To już nie tyko "wzbogacanie" cukrem, ale dodatkowo skażenie tego wspaniałego pokarmu.

O ile miód zna prawie każdy, o tyle pierzga brzmi obco dla większości z nas. O pierzdze przeczytałam latem, w czasie wakacji w Krynicy Górskiej. Pojechaliśmy do pobliskiej pasieki i zrobiliśmy zakupy na cały rok :-) Kupiliśmy miody różnego rodzaju, ziołomiody, miody pitne, miody z pyłkiem pszczelim, krople z propolisem i... słoiczek pierzgi.
Wśród zakupów była też maść z propolisem i kremy: do rąk, do stóp. Wielka szkoda, że te ostatnie okazały się kiepskiej jakości i mnie uczuliły :-( I tutaj warto zaznaczyć, że miód może uczulać.

Pierzga jest zaliczana do najcenniejszych rzeczy jakie pszczoły mogą dać człowiekowi. Lepiej nie wiedzieć, w jaki sposób powstaje :-))) Wystarczy, że wyjaśnię, iż jest to pyłek pszczeli zamknięty w kuleczkach woskowych. Pierzgę można łączyć z miodem i dodawać do zielonych koktajli. Pierzga zawiera bogactwo witamin, mikro i makroelementów, aminokwasów, cukrów, białek i enzymów. Jako, że powstaje w wyniku swoistej fermentacji mlekowej, jej cenne składniki są skoncentrowane i świetnie przyswajalne.

Spożywanie pierzgi wspomaga układ odpornościowy, układ trawienny, wątrobę, wzmacnia siły witalne organizmu i regeneruje. Działanie przeciwzapalne pierzgi wpływa na usprawnienie procesów rekonwalescencji, a także wzmacnia pamięć, procesy myślowe i witalność.

Dzisiejszy koktajl z pierzgą:
  • banan
  • zielony jęczmień w proszku
  • gałązka świeżej mięty
  • woda z 1 łyżeczką pierzgi i 2 łyżeczkami miodu

poniedziałek, 4 lutego 2013

Zielona super żywność - Maca Peruwiańska

Jak już wielokrotnie zeznawałam, jestem fanką super żywności. Produkty, których spożycie jest niczym napełnienie organizmu nektarem i ambrozją, pociąga mnie i fascynuje. Dla mnie ta żywność jest bardzo, bardzo zielona :-) Daje nadzieję na lepsze, zdrowsze i czystsze życie.


A oto dzisiejszy zielony koktajl MACA:
  • banan
  • jabłko
  • gruszka
  • awokado
  • szpinak
  • 2 łyżeczki maki
  • woda

Korzeń Maki znalazłam jako składnik specjalnych kompozycji koktajlowych wspomagających funkcjonowanie organizmu. Taka bomba energetyczna, odżywcza i prozdrowotna. Zainteresowałam się tym specyfikiem i znalazłam więcej informacji na ten temat.

Maca jest rośliną spotykaną na nieurodzajnych wysokogórskich obszarach w Peru i Boliwii. Korzeń tej rośliny zyskuje gamę niezwykłych składników poprzez  konieczność egzystowania w trudnych warunkach. Z racji tego, iż na plantacjach z trudem osiąga swoje właściwości, zbierana jest głównie z obszarów naturalnie czystych ekologicznie.

Maca dostępna w Polsce występuje zazwyczaj jako suplement diety w postaci kapsułek, ale jest także ta sproszkowana, czysta i właśnie taką używam do moich zielonych koktajli. Ta zakupiona przeze mnie nie była poddawana obróbce termicznej, jest organicznie czysta i... bardzo smaczna :-) Drobny beżowy proszek ma wspaniały aromat, który natychmiast skojarzył mi się z deserem bakaliowym i lodami :-)

Korzeń maki jest bogaty w minerały i składniki odżywcze takie jak wapń, selen, magnez, potas, cynk i żelazo, a także kwasy tłuszczowe - kwas linolowy, kwas palmitynowy i kwasy oleinowe. Maca zawiera witaminy z grupy B (B1, B2 i B6), witaminę E i C, a także 19 cennych aminokwasów oraz polisacharydy. Jako, że korzeń maki składa się głównie z węglowodanów, jest źródłem siły fizycznej i umysłowej.

Główne właściwości zdrowotne maki, to:
  • wzmocnienie systemu immunologicznego
  • poprawa witalności
  • redukcja zmęczenia fizycznego i psychicznego
  • wspomaganie procesów myślowych i pamięciowych
  • zapobiega osteoporozie i anemi
  • reguluje gospodarkę hormonalną kobiet i mężczyzn
  • wspomaga płodność
  • odżywia wyniszczony organizm
  • działa antydepresyjnie

Zastosowanie maki w wielu schorzeniach sytuuje tę roślinę w gronie super żywności.  Spożywanie jej utrzymuje organizm w dobrej kondycji spowalniając procesy starzenia i przemęczenia. Jako roślina o właściwościach odżywczych polecana jest kobietom w ciąży, w czasie laktacji, a dla mężczyzn jako afrodyzjak w naturalny sposób wzmacniający siły witalne mężczyzny.

W koktajlach zalecam stosowanie maki szczególnie w czasie wzmożonego wysiłku fizycznego i psychicznego. Ponieważ ma działanie silnie energetyzujące, najlepiej spożywać ją rano, bo choć ma także właściwości redukujące problem bezsenności, spożywanie jej wieczorem może uniemożliwić zaśnięcie :-) Dzienna dawka czystej sproszkowanej maki nie powinna przekroczyć 2-3 łyżeczek.  To akurat tyle, ile można dodać do aromatycznego koktajlu!



piątek, 1 lutego 2013

Zielone przyprawy FIT

Wiele osób sięga do zielonych koktajli jako do tych, które pozwolą uregulować zbyt leniwy metabolizm i słusznie!

Zielone koktajle zawierają bardzo dużo substancji odżywczych, a odżywiony organizm jest mniej skłonny do pokus i śmieciowego jedzenia. Im więcej posiłków w ciągu dnia zastąpimy zielonym koktajlem, tym lepszy i szybszy będzie efekt. W zależności od naszych indywidualnych potrzeb, możemy w ten sposób skutecznie się oczyścić, odżywić, uzupełnić brakujące witaminy, minerały, aminokwasy i enzymy, a także usprawnić pracę naszego żołądka i całego przewodu pokarmowego.

Efekt oczyszczania organizmu i przyspieszenia spalania zbędnego tłuszczu możemy przyspieszyć stosując przyprawy uznane za doskonałe katalizatory w tych pożądanych przez nas procesach.

Przyprawy możemy podzielić na te doskonale komponujące się z koktajlami słodkimi, owocowymi i słonymi - warzywnymi. Przy czym istnieją wyjątki, jak np. papryka chilli, która wspaniale smakuje zarówno z czekoladowym słodkim koktajlem jak i warzywnym.

Doskonałym dodatkiem do koktajli słodkich jest CYNAMON. Ma on właściwości spalające tłuszcz, wspomagający trawienie i rozgrzewający. Cynamon świetnie smakuje z koktajlem jabłkowym, z sokiem z pomarańczy lub mandarynek i zieleniną o delikatnym smaku, jak szpinak, czy świeża mięta.
Propozycja zielonego koktajlu z CYNAMONEM:
  • 3 jabłka
  • sok z pomarańczy
  • garść szpinaku
  • gałązka mięty
  • łyżeczka cynamonu
  • woda

KARDAMON dobrze komponuje się z mlecznymi koktajlami na bazie mleka kokosowego, sojowego, czy migdałowego. Dodatek bananów, kakao, czy kawy także poprawia smak i aromat koktajlu. Do kardamonu pasuje awokado i inne delikatne owoce. Zielony koktajl z kardamonem działa pobudzająco na nasz leniwy metabolizm, wspomaga procesy trawienia i powoduje uczucie sytości.
Koktajl z KARDAMONEM:
  • garść migdałów, moczonych w wodzie ok 5h
  • mleko kokosowe
  • awokado
  • banan
  • łyżeczka kawy rozpuszczalnej
  • łyżeczka kardamonu
O IMBIRZE pisałam niedawno, zatem znane już są jego odkażające właściwości. Imbir spożywany w dowolnej postaci przyspiesza spalanie tłuszczu. Stąd stosowany w kosmetykach ujędrniających spisuje się doskonale. IMBIR pobudza trawienie, wzmaga produkcję soków żołądkowych i żółci, co przyczynia się do polepszenia działania metabolizmu i usuwania toksyn.
Ostry zielony koktajl z IMBIREM:
  • 2 gruszki
  • 10 owoców liczi
  • owokado
  • garść szpinaku
  • szczypta ostrej papryki
  • 2 cm startego kłącza imbiru
  • woda
Przyprawy z grupy śródziemnomorskich doskonale komponują się z koktajlami warzywnymi. ZIOŁA PROWANSALSKIE, BAZYLIA, OREGANO, ESTRAGON, MAJERANEK, TYMIANEK to doskonałe składniki wspomagające nasz metabolizm. Dzięki ziołom trawienie jest dokładniejsze, pożywienie nie zalega w układzie pokarmowym, a olejki znajdujące się w ziołach wnikają do organizmu lecząc i wspomagając. Stosowanie dużych ilości ziół prowansalskich doskonale odchudza i oczyszcza.
Pomysł na czerwony koktajl ziołowy:
  • 3 pomidory, bez skórki
  • sok pomidorowy
  • papryka czerwona, dojrzała
  • papryczka chilli bez ziaren
  • garść świeżej bazylii
  • garść świeżego tymianku
  • gałązka świeżego estragonu
  • 2 łyżeczki ziół prowansalskich
  • woda
Szczególnie ziołowe, warzywne koktajle mają właściwości odchudzające i przyspieszające metabolizm. Niskokaloryczne, bez cukru, sycące i smaczne - czego chcieć więcej?

Sądzę, iż nie doceniamy wagi przypraw. Dzięki nim możemy nasze jedzenie uczynić ogrodem wrażeń smakowych, zapachowych, wreszcie kulinarną ucztą eksperymentowania. Polecam :-) I życzę sukcesów w miksowaniu dla zdrowia, urody i figury :-)